Nasze domy są wyposażone w systemy kanalizacyjne, które pozwalają nam na korzystanie z łazienki czy kuchni bez żadnych problemów, ponieważ wszystkie ścieki są odprowadzane w sposób prawidłowy. Bez tego systemu nasze życie z pewnością byłoby o wiele trudniejsze i tracilibyśmy za dużo czasu na czynnościach porządkowych, o których wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy. Obejmy do rur zagwarantują nam właściwe umocowanie elementów kanalizacyjnych, tak by nie sprawiały żadnych problemów.
Obejmy do rur – montaż
Przewody powinny zostać przymocowane na sztywno. Możemy je znaleźć w miejscu przejścia przez stropy pionowe. Rura powinna być zamontowana do ściany, tak aby była w stanie się lekko poruszać. Obejmy do rur nie mogą być za bardzo przyległe. Odstępy nie powinny przekraczać 1 metra. Kolejnym elementem, który może nam pomóc w przejęciu wydłużeń są kompensatory, czyli dostosowane do tego typu montażu kształtki, które następnie należy zamontować. Poziomy odcinek kanalizacyjny, czyli przewód odpływowy zbiera ścieki kanalizacyjne z pionów i odprowadza je do zbiornika w kanale. Przewody warto zabezpieczyć w dodatkowe waty z wełny mineralnej, bądź osłonić pianką izolacyjną. Te instalacje są zazwyczaj wykonywane na wierzchu ściany biegnących wzdłuż piwnicy. Mogą być także wykorzystywane w kanałach podłogowych w piwnicy, przez co jesteśmy narażeni na duże zróżnicowanie temperatury, które może niekorzystnie wpłynąć na przewody i płynących pod nimi ścieków kanalizacyjnych. Prawidłowe izolacje pozwolą zabezpieczyć nasze rury przed zmienną temperaturą, ale również pomogą zniwelować hałas, który powodowały przepływające ścieki w rurach.
Właściwe obejmy – gdzie znaleźć?
Obejmy do rur możemy znaleźć w wielu wersjach, natomiast w tym przypadku najbardziej będą nas interesowały takie, które są wykonane ze stali nierdzewnej, aby uniknąć przedwczesnego rozkładu materiału. Obejmy mogą występować również w wersji z prętem lub bez niego. Warto jest się także zaopatrzyć w dodatkowe wkręty z nakrętką lub wkładką gumową o różnych średnicach.
